NARRENTURM to pierwszy tom fantastyczno-historycznej trylogii, której akcja rozgrywa się na Śląsku w początkach piętnastego wieku. Autor kultowej sagi o wiedźminie udowodnił, że równie dobrze czuje się w odmiennej konwencji literackiej. Głęboka erudycja i dbałość o szczegół w połączeniu z mistrzostwem pióra sprawiają, że Śląsk z czasów wojen husyckich ożywa na kartach książki. Główny bohater, Reinmar z Bielawy, zwany Reynevanem, to postać całkowicie odmienna od wiedźmina: uczony zielarz i medyk, młodzieniec nieco naiwny, ale niezwykle sympatyczny. Reinmar nieustannie popada w kłopoty z winy swego romantycznego usposobienia. Zakochany w pięknej Adeli, żonie rycerza Gelfrada de Stercza, musiał ratować się ucieczką, kiedy bracia rycerza przyłapali go in flagranti. Tak rozpoczyna się epicka podróż Reynevana przez ziemie dawnego Śląska szarpanego wojną religijną z husytyzmem . W wędrówce tej Reynevan odwiedza miejsca, które nadal można znaleźć na mapach, spotyka autentyczne postacie historyczne, m. in. Zawiszę Czarnego (którego autor odbrązowił z właściwym sobie przewrotnym humorem), uczestniczy w prawdziwych historycznych wydarzeniach. Ścigany nie tylko przez żądnych zemsty braci Sterczów, ale też przez świętą Inkwizycję, Reynevan trafia w końcu do tytułowego Narrenturmu, czyli Wieży Głupców, średniowiecznego azylu dla obłąkanych czy po prostu myślących inaczej. „Pacjenci” tej instytucji to niezrównana galeria barwnych typów: spotykamy tu m. in. młodego Kopernika , głoszącego pochwałę systemu heliocentrycznego.
Typowe dla Sapkowskiego mistrzowskie połączenie powagi i groteski, wartka akcja, malownicze tło i niezrównane dialogi sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Fantastyczne akcenty wplecione są w tkankę narracji tak umiejętnie, że wydają się integralną częścią historycznej rzeczywistości. Czytelnik obznajomiony z gatunkiem fantastyki znajdzie tutaj również pastisze najgłośniejszych dokonań ostatnich lat, m. in. Harry’ego Pottera.