Publikacja ta to nostalgiczna, ale przede wszystkim ciepła opowieść o wielopokoleniowej rodzinie i jej rodzinnym gnieździe – starej kamienicy przy ulicy Dworcowej w Chojnicach. Choć śmierć i wojna położyły się cieniem na życiu Kreftów to jednak we wspomnieniach autorki dominują echa dziecięcych zabaw, wspólnie spędzanego czasu, codzienności, a także… zapachy.
Czy dom może mieć smak? Czy może przywodzić na myśl nie tylko reminiscencje, ale i aromaty? Oczywiście… Kamienica przy ulicy Dworcowej pachniała przygotowywanymi przez mieszkańców posiłkami i zimowymi zapasami, wędzonym mięsem, świeżym praniem ściągniętym ze sznura, mydlinami, którymi szorowano schody. A przede wszystkim pachniała tym niepowtarzalnym zapachem bezpiecznego domu, w którym nie brakowało wzajemnego szacunku i miłości: dziadków, rodziców i rodzeństwa.
Dodatkowo opowieść została okraszona rodzinnymi przepisami autorki na pyszne dania i desery babci Wiktorii i mamy Broni: zupę brukwiową na gęsinie, plińce, golce, śledzia w śmietanie po kaszubsku, cytrynowy krem i wiele innych.